25. LILY: Sąd Ostateczny

Kaseta skończyła się niespodziewanie, choć Lily znała na pamięć jej każdy dźwięk. Cisza wyrwała ją z zamyślenia. Ściągnęła z uszu słuchawki i odstawiła walkmana na półkę. Przeszła się w tę i z powrotem po swoim gabinecie, wyjrzała przez okno i przeciągnęła się kilka razy na wszystkie strony dla rozprostowania stawów. Lubiła to robić odkąd odzyskała …

Czytaj dalej 25. LILY: Sąd Ostateczny

24. JAMES: Szalonookiego test na wierność

Po ostatnim wieczornym treningu tego tygodnia Marlena zaproponowała, że jeżeli chłopcy z Szóstki zbiorą się do kąpieli w przeciągu kwadransa, to przyniesie im do łaźni kremowe piwo. Była to z jej strony oczywiście zwykła uszczypliwość, ponieważ od zmiany jej pozycji w Heksagonie na treningach pociła się zdecydowanie najmniej ze wszystkich. James poszedł do pokoju, zdjął …

Czytaj dalej 24. JAMES: Szalonookiego test na wierność

24. SYRIUSZ: Koniec psot

Tylko włóczęga przyprawiała Syriusza o spokój. Pozwalała nie myśleć o przeszłości i o przyszłości. Liczyła tylko teraźniejszość, takie wąskie i okrojone tu i teraz. Zimny wiatr, zapach benzyny i skąpana w deszczu autostrada. Jeździł motocyklem najpierw tylko po południowej Anglii, a po kilkunastu dniach już po całych wyspach. Spał w małych, obskurnych motelikach. Za parę …

Czytaj dalej 24. SYRIUSZ: Koniec psot

23. JAMES: Ad Maius Bonum

James słusznie się nie łudził, że po Osądzie uda mu się w spokoju odpocząć. Przeszedł po prostu w towarzystwie Bliźniaków do innego pokoju. Problemy były męczące, owszem. Ale to rozwiązywanie ich doprowadzało człowieka do obłędu. Potter czuł, że nie jest do tego stworzony. Tolerował problemy, które pojawiały się nagle i człowiek musiał na nie zareagować …

Czytaj dalej 23. JAMES: Ad Maius Bonum

22. JAMES: Trzeci Osąd Zakonu Feniksa

James znał wiele zasad, ale do bardzo niewielu się stosował. Po ostatnich wydarzeniach wiedział, że złamanie najważniejszej, czyli zatajenie informacji przed Szalonookim, przyniosło same najgorsze skutki. Nawet nie chciał zastanawiać się, ile z tego wszystkiego mogłoby się nie wydarzyć, gdyby od początku byli z nim szczerzy. Nie trzeba było nikogo przekonywać, że to wszystko zaszło …

Czytaj dalej 22. JAMES: Trzeci Osąd Zakonu Feniksa

20. JAMES: Nic bardziej mylnego

“A nie mówiłem” to nie mój styl. Tego można było uniknąć, próbowałem was o tym przekonać jeszcze w trakcie świąt. Sytuacja od ucieczki Meadowes zdawała się być nie do zniesienia tylko dla samego Jamesa. To on miał złe przeczucia już w trakcie pierwszego dnia. Wszyscy byli zajęci prezentami i zabawami, podczas kiedy Meadowes zniknęła w …

Czytaj dalej 20. JAMES: Nic bardziej mylnego

19. DORCAS: Pożegnanie z Doliną

Czekając w długiej kolejce, żeby wziąć prysznic na czwartym piętrze, mając przed sobą jeszcze trzy osoby i słuchając od kwadransu opowieści o niedogodnościach ciąży, jakie miała dane w życiu cierpieć Molly Weasley, Dorcas prosiła w myślach los, żeby to był ostatni raz. I kiedy wracała korytarzem w mokrych włosach, przepasana ręcznikiem, w objęciach wzroku kilkunastu …

Czytaj dalej 19. DORCAS: Pożegnanie z Doliną

18. SYRIUSZ: Turniej Trójmagiczny

„W zamku panowała absolutna cisza, zgasły lampy i pochodnie. Wszyscy uczniowie, nauczyciele i pracownicy szkoły oraz członkowie delegacji z Hogwartu i Durmstrangu znajdowali się już na wielkiej arenie i oczekiwali na rozpoczęcie pierwszego zadania Turnieju Trójmagicznego. Brakowało tam tylko zawodników, których do przeznaczonego dla nich namiotu miał przetransportować sam główny komisarz. Niski, szczupły reprezentant francuskiej …

Czytaj dalej 18. SYRIUSZ: Turniej Trójmagiczny

16. DORCAS: Echo Dzwonu

Od spektakularnej akcji Zakonu w Ministerstwie Magii minęły już dwa tygodnie. Ten czas upłynął Dorcas nadspodziewanie przyjemnie i spokojnie. Emocje stresu i napięcia opadły już całkowicie i przez chwilę można było poczuć, że mieszkańcy Kwatery na nowo próbują odżyć i nie chcą marnować cennej energii na niepotrzebne kłótnie, czy spory. Tematem na topie był oczywiście …

Czytaj dalej 16. DORCAS: Echo Dzwonu

15. JAMES: Odwagi, Huncwocie

„- Czas – mruknął zaniepokojony Andy McKinnon, wpatrując się we wskazówki swojego zegarka. James znajdował się dopiero w połowie drogi do drugiej kłódki, którą miał otworzyć. Uniósł wzrok na przyjaciela i wykonał minę pełną niedowierzania. - Niemożliwe. - No wiem. To awykonalne. Siedem i pół sekundy. Nie mam pojęcia, jak on to zrobił, James, ale… …

Czytaj dalej 15. JAMES: Odwagi, Huncwocie